Placki ziemniaczane z piekarnika

Placki ziemniaczane z piekarnika


placki ziemniaczane


Placki ziemniaczane z piekarnika



Uwielbiam placki ziemniaczane....ale nie lubię zapachu, który utrzymuje się w domu po ich przygotowaniu. Samo danie jest dość ciężkie więc też nie czuję się po nim komfortowo.... ale za bardzo je lubię by z nich całkowicie zrezygnować. Potrzeba matką wynalazku i tak też powstały placki ziemniaczane z piekarnika. Są zdecydowanie lżejsze bo pozbawione tłuszczu a równie smaczne. Ja wybieram placki ziemniaczane z piekarnika i mam nadzieję, że też się skusicie:)

Moje placki są wielowarzywne bo oprócz ziemniaków i cebuli często dodaję do nich cukinię i marchewkę.  Zresztą jak korzystacie z moich przepisów to już pewnie wiecie, że mam tendencję "przemycania" zdrowych dodatków w moich daniach. Oczywiście  z tego przepisu możecie przygotować placki tylko z ziemniaków ale inne warzywa też są mile widziane.


Przepis na placki ziemniaczane z piekarnika



Z podanych proporcji otrzymacie około 8- 10 placków.  Takie placki można jeść solo, ze śmietaną, z dodatkiem ulubionego sosu czy też surówki. Ja zrobiłam tzatziki i było świeżo i pysznie.

Składniki: 


- 500 gram ziemniaków  (lub 300 gram ziemniaków, 100 gram cukinii i 100 gram marchewki),
- 1 jajko,
- 1 cebula,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 łyżka mąki ( u mnie bezglutenowa),
- sól i pieprz do smaku,

Przygotowanie:


Zaczynamy od nastawienia piekarnika. Nagrzewamy go do temperatury 200 stopni i pieczemy góra- dół.

Ziemniaki oraz inne warzywa jeżeli się na nie zdecydujecie obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Wyjątek stanowi cebula, którą ścieramy na tarce o małych oczkach. Starte składniki zostawiamy na sicie by obciekły. 

Odciśnięte warzywa łączymy w misce z mąką i jajkiem, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszamy całość i doprawiamy do smaku. Tak powstałą masę wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Formujemy okrągłe placki- nie za grube żeby dobrze upiekły się w środku. Tak mniej więcej spora łyżka masy na jeden pacek.

Placki ziemniaczane pieczemy najpierw 25 minut a następnie przewracamy je na drugą stronę i pieczemy kolejne 15 minut. Upieczone placki podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego!


ziemniaki


 Rozszerzanie diety dziecka

Rozszerzanie diety dziecka


rozszerzanie diety dziecka



 Rozszerzanie diety dziecka



No i stało się! Dopiero witaliśmy na świecie córeczkę a już po raz drugi zmagam się z tematem rozszerzania diety. Piszę o zmaganiach bo pomimo, iż przerabiałam już ten temat to i tak jest to dla mnie ogromne wyzwanie. 

Po pierwsze minęło już ponad 4 lata gdy po raz pierwszy planowałam rozszerzanie diety synka więc za dużo mi w głowie nie zostało...całe szczęście, że mam swoje notatki. Po drugie od tego czasu zmieniła się także moja świadomość żywieniowa i sposób w jaki przygotowuję posiłki dla mojej rodzinki.

Na plus jest fakt, iż przy drugim dziecku nie jestem tak spięta. Nie wszystko musi być "idealne" i "książkowe" bo po prostu się nie da. Nie mam tyle siły i energii jak przy synku. To nie znaczy, że zbagatelizuję temat ( bo to nie w moim stylu ) ale podejdę do niego bardziej na luzie.

Postanowiłam, że sama będę przygotowywać posiłki dla córeczki. Zresztą nie po to gromadziłam zapasy owoców i warzyw z lata żeby teraz z nich nie skorzystać! W międzyczasie wpadły mi w ręce różne mądre książki więc moim zadaniem było połączyć wszystkie puzzle i na nowo podejść do tematu. Chociaż stresik był jak to przed każdym nowym wyzwaniem:) Szczerze polecam książkę "Zdrowe dzieci"- to dla mnie skarbnica wiedzy, z której czerpię i pomału wprowadzam zdrowe zmiany w mojej rodzinie. Sama autorka Ewa Gierula dzieli się swoim osobistym doświadczeniem jak poprzez właściwe odżywianie cieszyć się trwałym zdrowiem.

W moich propozycjach dań dla niemowlaków nie znajdziecie zbóż...więc tradycyjne kaszki odpadają. Postanowiłam, że zboża wprowadzę córeczce nieco później gdy jej układ pokarmowy będzie dojrzalszy by trawić mocno obciążające go pokarmy. Tym samym trochę sobie utrudniłam i ograniczyłam wybór ale wierzę, że będzie to z korzyścią dla mojego dziecka.


Od kiedy rozpocząć rozszerzanie diety?


Zgodnie z powszechnymi zaleceniami do 6 miesiąca życia karmiłam swoje dzieci tylko i wyłącznie piersią. 

Przy synku szczerze to czekałam aż on sam zrezygnuje i stało się to około 8-9 miesiąca. Jednak to była inna bajka- karmienia były bardzo długie, na początku trwały około 1,5 godziny. Nie zdążyłam ogarnąć się po jednym karmieniu a już synek domagał się kolejnego. Córeczka jest całkiem inna - szybko zajada i standardowo karmienie trwa około 10-15 minut. Ale żeby nie było tak kolorowo to do szóstego miesiąca budziła się w nocy na jedzenie co 1,5-2 godziny.

Teraz gdy wprowadziłam córeczce już pierwsze pokarmy pomału wydłużają się jej przerwy między karmieniami, dzięki czemu i ja zyskuję trochę więcej czasu np na to by obmyśleć kolejne dziecięce menu.

Chciałabym podzielić się tutaj z Wami moimi pomysłami na rozszerzenie diety dziecka. Chcę Wam pokazać jak to było u nas i jak w łatwy sposób można samodzielnie przygotować zdrowe dania dla dzieci. Moje propozycje są dostosowane do produktów do których miałam dostęp. Dużo zależy od tego w jakiej porze roku przystępujecie do rozszerzania diety u nas przypadła ona na czas zimowy.  


Kiedy dziecko jest gotowe do rozszerzania diety?


Zanim przystąpicie do rozszerzania diety zwróćcie uwagę czy Wasze dziecko wykazuje już symptomy gotowości do tego kroku. Córeczka często towarzyszyła nam podczas wspólnych posiłków, zazwyczaj siedziała u mnie na kolanach i mogła obserwować nas w trakcie jedzenia. Była bardzo zaciekawiona tym co dzieje się na stole, wyciągała rączki w stronę jedzenia i radośnie gaworzyła. To są sygnały świadczące o zainteresowaniu dziecka i przemawiające za rozpoczęciem rozszerzania diety. Dobrze jak dziecko potrafi już siedzieć wtedy podawanie pokarmu jest łatwiejsze. My w obydwu przypadkach karmiliśmy dzieci najpierw w nosidełku lub leżaczku a potem dopiero w krzesełku.


Pierwsze dania niemowlaka





pierwsze warzywa


Jak już wspominałam do 6 miesiąca karmiłam córeczkę tylko i wyłącznie piersią. A po szóstym miesiącu zaczęłam wprowadzać nowe pokarmy. 

Przez pierwsze 2-3 tygodnie były to warzywa a po tym czasie zaczęłam wprowadzać także owoce. Pamiętajcie, że są to początki i chodzi tylko o zaciekawienie dziecka nowymi smakami. Nowe produkty nie zastąpią całej porcji jedzenia. Nowe produkty wprowadzałam pomiędzy kolejnymi karmieniami piersią- dziecko nie jest wówczas zbyt głodne by się złościć i wybrzydzać więc i prawdopodobieństwo, że chętnie zje coś nowego jest większe.

Przy rozszerzaniu diety sprawdziła się taktyka, którą wypracowałam przy synku. Przygotowuję mały słoiczek nowego pokarmu (ok 120 gram) i podaję go przez kolejne 3 dni. Pierwszego dnia podaję 3 łyżeczki, drugiego dnia 1/3 słoiczka a trzeciego dnia resztę. 

W tak zwanym międzyczasie obserwuję dziecko czy dany produkt go nie alergizuje wówczas pojawiłyby się jakieś zmiany skórne lub bóle brzuszka. Zmieni się na pewno wygląd i konsystencja kupy. Będzie bardziej zbita i zielona.

Czwartego dnia zaczynam wprowadzanie nowego warzywa i postępuję zgodnie ze schematem.

Pierwsze warzywka gotuję do miękkości a następnie blenduję. To najprostsza papka dla dziecka na początek jego rozszerzania diety.

Przykładowe warzywka na start to: dynia, brokuł, marchewka, ziemniak, pasternak, kalafior.

Gdy dane warzywko się przyjmie i jest dobrze tolerowane przez dziecko można łączyć je z innym. Wtedy tworzę pierwsze dania na bazie dwóch składników np. ziemniak z marchewką, ziemniak z kalafiorem itp.. 


pierwsze owoce


Po około 2-3 tygodniach wprowadzania warzyw zaczynam podawać dziecku owoce. W ich przypadku postępuję tak jak przy warzywkach. Zaczynam od małej ilości i każdego kolejnego dnia zwiększam ilość.

Owoce poddaję obróbce cieplnej- gotuję je kilka minut. Po tym czasie odcedzam z wody i blenduję. Niektóre z nich np. maliny, wiśnie, jeżyny, przecieram przez sito. Natomiast zaczynam rozszerzanie diety owocami od jabłka, gruszki i banana. I tutaj analogicznie - gdy dziecko będzie dobrze tolerowało dany owoc to po około dwóch tygodniach można tworzyć pyszne owocowe połączeni: banan z maliną, jabłko z jeżyną itp.


A co do picia dla malucha?


dziecko pije



Rozszerzenie diety to także wprowadzenie napojów. Co prawda dziecko zaspokaja pragnienie pijąc mleko czy też spożywając zupki. Ja nie spieszyłam się z innymi napojami bo córeczka nie umiała pić z butelki dlatego podanie jej płynów było trudniejsze. Jak już chciałam dać jej coś do picia to używałam do tego łyżeczki lub kieliszka. Świetnym rozwiązaniem jest także kubek do nauki picia.

Pierwszymi napojami córeczki był świeżo wyciskany sok z marchwi rozcieńczany przegotowaną wodą lub słaba herbata rumiankowa.


W drugiej części moich porad podzielę się z Wami konkretnymi przepisami na pierwsze zupki i deserki dla niemowlaka. Mam nadzieję, że dzięki nim temat rozszerzania diety dziecka nie będzie już taki straszny.


  • Źródło zdjęcia nr 1 : <a href='https://pl.freepik.com/zdjecia/jedzenie'>Jedzenie zdjęcie utworzone przez wirestock - pl.freepik.com</a>
  • Źródło zdjęcia nr 2: <a href='https://pl.freepik.com/zdjecia/tlo'>Tło zdjęcie utworzone przez topntp26 - pl.freepik.com</a> warzywa
  • Źródło zdjęcia nr 3 : <a href='https://pl.freepik.com/zdjecia/jedzenie'>Jedzenie zdjęcie utworzone przez Racool_studio - pl.freepik.com</a> 

Rogaliki z marmoladą

Rogaliki z marmoladą

rogaliki



 Kruche rogaliki



Każde dziecko lubi ciasteczka. Zresztą nie tylko dzieci- sama często mam na nie ochotę jako dodatek do pysznej kawy czy herbatki. Mojej rodzince najbardziej smakują  kruche ciasteczka, które wprost rozpływają się w ustach. 

Domowe ciasteczka były w moim domu rodzinnym od zawsze, stąd też pewnie moje zamiłowanie do ich pieczenia. Najwięcej ciasteczek przygotowuję na święta ale też staram się od czasu do czasu zapełnić dedykowany im słój tak by zawsze w mojej kuchni znalazła się jakaś pyszna przekąska. 

Tym razem zrobiłam kruche rogaliki z nadzieniem z domowego dżemu. Z tego samego ciasta przygotowuję tez okrągłe ciasteczka. Tak naprawdę wystarczy posypać je cukrem pudrem i gotowe. Ich smak jest niepowtarzalny, delikatny i maślany. Zaraz po upieczeniu wydają się dość twarde ale gdy zamkniemy je w szczelnym opakowaniu to szybko zdobędą odpowiednią strukturę. Długo zachowują świeżość ale uwierzcie mi nie będziecie mieli za dużo okazji by się o tym przekonać. Jak posmakujecie jednego to zrozumiecie co mam na myśli:)

Przepis jest bardzo prosty i zawiera zaledwie kilka składników. To tradycyjny przepis na kruche ciasteczka mojej mamy. Ja ze swojej strony zamieniam jedynie mąkę z pszennej na orkiszową i używam cukru trzcinowego. Ciasteczka nic nie tracą na smaku a zyskują na jakości i wartości odżywczej. No to do przepisu:)



Przepis na kruche rogaliki i ciasteczka



Z podanych proporcji otrzymacie około 80 sztuk ciasteczek lub rogalików. Ja często robię je pół na pół tak by mieć dwa rodzaje tych pysznych smakołyków.

Składniki:


- 500 gram mąki,
- 200 gram masła,
- 2 jajka,
- 2 łyżki cukru trzcinowego,
- 2 łyżki kwaśnej śmietany,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- domowy dżem na nadzienie,
- cukier puder do posypania,


Przygotowanie:


Wszystkie składniki wyciągamy wcześniej z lodówki. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy do niej szczyptę soli oraz proszek do pieczenia i całość dokładnie mieszamy łyżką. Następnie dodajemy jajka, śmietanę, cukier oraz pokrojone na mniejsze kawałki masło. Wszystkie składniki zagniatamy na jednolite ciasto. Odcinamy kawałek a resztę ciasta trzymamy pod przykryciem lub w lodówce. 


kruche rogaliki


Kawałek ciasta rozwałkowujemy - dość cienko. Od talerza deserowego (o średnicy ok. 18 cm) odrysowujemy kształt koła a następnie dzielimy je na 8 mniej więcej podobnych trójkątów. Na każdy trójkąt nakładamy troszkę dżemu ( mniej więcej 1/3 łyżeczki). Dżem nie może być za rzadki bo utrudni nam to lepienie rogalika. Najlepszy jest twardy, zbity dżem lub marmolada. 



Gotowe rogaliki układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Pieczemy w piekarniku nagrzanym na 180 stopni ( góra - dół) około 18min ( do momentu zrumienienia). Ciasteczka z tego przepisu piekę nieco krócej ( około 15 min). Po upieczeniu i wystudzeniu przekładamy do zamykanego pudełka. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego!

rogaliki z marmoladą





Babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana


 Babka ziemniaczana



Cała moja rodzinka bardzo lubi ziemniaki dlatego staram się je często podawać. Żeby nie było nudno wymyślam różne dania z ich udziałem. Ulubione dania ziemniaczane mojego synka to zdecydowanie kluski śląskie i kopytka. My dorośli lubimy także placki ziemniaczane i frytki a ostatnio do grona naszych ziemniaczanych faworytów dołączyła babka ziemniaczana. 

Baka ziemniaczana to bardzo smaczne i szybkie danie. Można ją także efektownie podać - dlatego ujmie swoim smakiem także gości. Możecie przygotować ją w większej formie lub tak jak ja w mniejszych, jednorazowych naczyniach żaroodpornych. 

To danie to połączenie przede wszystkim ziemniaków i boczku, którego idealnym uzupełnieniem są ogórki kiszone. 



Przepis na babkę ziemniaczaną



Z podanych proporcji otrzymałam 4 małe babki ziemniaczane. W sam raz na raz dla mojej rodzinki.


Składniki:


-1/2 kg ziemniaków,
- 1 cebula,
- gruby plaster boczku,
- 1 jajko,
- przyprawy: 1 łyżeczka majeranku, 1/2 łyżeczki soli oraz świeżo zmielony pieprz,


Przygotowanie:


Ziemniaki obieramy ze skórki, myjemy a następnie mielimy w malakserze. Powstała papkę ziemniaczaną odsączamy na sitku. Gdy już nieco obcieknie dodajemy resztę składników: pokrojony w kostkę boczek, drobno posiekaną cebulkę oraz przyprawy. 

Powstałą masę ziemniaczaną przekładamy do wysmarowanych tłuszczem foremek żaroodpornych. Babkę ziemniaczaną pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 70-75 minut. 

Smacznego!


Babka ziemniaczana